Maj jest
najpiękniejszym wiosennym miesiącem. To czas, gdy możemy poczuć
ciepłe promienie słońca na twarzy, coraz częściej słyszymy
świergot ptaków, a na naszych oczach kwitną tulipany,
niezapominajki i sasanki. To czas szczególnie poświęcony Matce
Bożej.
Z dziećmi trzeba
rozmawiać o Maryi w ich języku. Nasi uczniowie wiedzą doskonale,
że Maryja jest ziemską Mamą naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Opowiadamy najmłodszym, że dzięki decyzji Maryi, dzięki Jej
zgodzie na Boże plany, Jezus mógł przyjść na świat. Dzięki Jej
postawie pełnej pokory Jezus mógł urodzić się jak każdy z nas,
stał się Bogiem bliskim człowiekowi. Maryja zgodziła się być
narzędziem w ręku samego Boga. Urodziła Jezusa w stajni pośród
zwierząt, nie w komfortowym domu. Uczyła Jezusa tego, czego i
naszych uczniów uczą ich ziemskie mamy: chodzić, mówić, modlić
się, pomagać w domu. Mówimy, że Maryja jest Mamą nas wszystkich,
opiekuje się każdym z nas. Tłumaczymy dzieciom, że Maryja jest
zawsze przy nich obecna, by prowadzić ich coraz bliżej Jezusa,
pomagać im w ich dobrych planach. Towarzyszy naszym uczniom tak jak
dwa tysiące lat temu Jezusowi – w nauce, w odpoczynku, w domu, na
podwórku i w szkole. Ona zawsze zachęca do słuchania Bożego
Słowa. Rozumie nasze radości i smutki. Pociesza, kiedy coś nam się nie uda albo gdy coś nas martwi. Zawsze ma dla nas dobre słowa
– słowa miłości i troski o nasze szczęście.
Mówimy dzieciom, że warto by o tym pamiętały.
Maryja jest najlepszą Mamą, jest też naszą Królową i Królową całego świata.
Zachęcamy dzieci, by czciły i kochały Maryję również przez to, w jaki sposób odnoszą się do własnej, ziemskiej mamy. Warto, by starały się okazywać jej miłość: pomagać w domu, wyręczać ją w obowiązkach, starannie wykonywać swoje zadania domowe i szkolne. W swojej mamie można kochać najlepszą Mamę i wzór dla nas wszystkich – Maryję.
Mówimy dzieciom, że warto by o tym pamiętały.
Maryja jest najlepszą Mamą, jest też naszą Królową i Królową całego świata.
Zachęcamy dzieci, by czciły i kochały Maryję również przez to, w jaki sposób odnoszą się do własnej, ziemskiej mamy. Warto, by starały się okazywać jej miłość: pomagać w domu, wyręczać ją w obowiązkach, starannie wykonywać swoje zadania domowe i szkolne. W swojej mamie można kochać najlepszą Mamę i wzór dla nas wszystkich – Maryję.
Właśnie w maju
czytamy z naszymi uczniami książkę Piotra Krawczyka pt.: „Pastuszkowie
z Fatimy.” Jak mówi sam autor, Maryja jest najlepszym Pedagogiem i
najlepszą Nauczycielką Modlitwy. „Wydarzenia, które miały
miejsce 1917 roku w Fatimie, to niemal gotowa książka przygodowa.
Bohaterowie to troje dzieci, które przeżywają wciągającą
przygodę i doświadczają wewnętrznej przemiany. Są podobne do
innych dzieci, a jednocześnie każde z nich ma inny charakter i inne
upodobania. Młodzi czytelnicy, którzy poznają ich historię, łatwo
mogą się z nimi utożsamić. Używając przygód i języka Łucji,
Franciszka i Hiacynty można powiedzieć coś ważnego także
dzisiejszym dzieciom.”
Matka Boża sama
prowadzi pastuszków. Najpierw pozwala im doświadczyć dobra i
piękna. Dzieci nazywają Maryję: „piękną Panią”. O aniele,
który ukazał im się wcześniej, mówią: „On był piękny”
Podczas spotkań ogarnia je szczęście, spokój i radość. Hiacynta
– najbardziej energiczna z całej trójki – aż nie może
usiedzieć w miejscu.
Dzięki tym dobrym doświadczeniom dzieci
mogą później przyjąć trudniejsze informacje – łącznie z
wizją potępionych. Ta rzeczywistość zostaje im pokazana po to,
żeby modliły się za grzeszników. A nie po to, żeby je
nastraszyć.
Książka świetnie ukazuje jak po
spotkaniu z Matką Bożą zmienia się podejście dzieci do modlitwy.
Wcześniej jej nie unikały (wychowywały się w pobożnych
rodzinach, w których msza, różaniec czy Anioł Pański były czymś
naturalnym), ale po pierwszych objawieniach same zapragnęły się
modlić. Od tej pory już nie patrzą na modlitwę jak na obowiązek
do wypełnienia. Kiedy się modlą, czują się bliżej osoby
kochającej, za która tęsknią i z którą chcą się ponownie
spotkać. To piękna szkoła modlitwy.
Nasi uczniowie samodzielnie przygotowali koronę i sukienkę dla
Matki Bożej i Jej syna, używając kolorowych materiałów i
perełek.
Ave Maria!
Ave Maria!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz